Blog ten będzie moją wirtualną biblioteczką, która przypomni mi jakie książki już przeczytałem oraz na jakie mam ochotę. Interesuję się finansami, przedsiębiorczością oraz rozwojem osobistym.
Coraz bardziej zastanawiam się nad tym, czy jestem wybrednym czytelnikiem? Gdy czytam książkę, chce by od samego początku zainteresowała mnie sobą. Nie mam ochoty na długie nic nie wnoszące wstępy. Jeśli książka po pierwszych 100 stronach mnie nie zachwyci, odstawiam ją na bok i nigdy już do niej nie wracam. Ostatnie wybory lektur, okazały się całkowitą pomyłką.
Zdecydowałem się na kontynuację serii przygód rodzeństwa przetrzymywanego na poddaszu. Sięgnąłem po "Płatki na wietrze". Rozczarowałem się. Pierwsza część mnie zachwyciła swoją innością, rozwojem akcji i całą budową. Druga natomiast była zwykłym dnem. Non stop opisywane były uczucia głównej bohaterki, która w wieku 16 lat miała skłonności do nimfomanii - przynajmniej ja to tak odebrałem. Nie podnieca mnie to, nie interesuje - odstawiona.
Kolejną próbą była kontynuacja wydarzeń historycznych z grupą opryczników. Na ruszt zarzuciłem "Trzynaście lat później". Wszystko rozpoczęło się od opisów historycznych wydarzeń, o których już teraz nawet nie pamiętam. Następnie ni stąd ni zowąd, autor przeszedł do przypominania wydarzeń, które miały miejsce w poprzedniej części. Czyli jeśli ktoś nie czytał pierwszego dzieła, może śmiało rozpocząć czytanie drugiej części, ponieważ na samym początku jest streszczanie tego co się w niej działo. Nie znoszę powtórek. Pragnę nowości, świeżej krwi. Nie dano mi tego - odstawiona.
Z wielką nadzieją podszedłem do "Hannibal po drugiej stronie maski". Uwielbiam tą inteligentną postać, dlatego zdecydowałem, że uzupełnię braki filmowe, wydarzeniami opisywanymi w książce. Nie czytałem recenzji, nie słyszałem o niej i to był błąd. Zamiast przygód dorosłego Hannibala, przyszło mi się zmierzyć z jego dzieciństwem. Przepraszam, ale nie interesuje mnie to co wykreowało jego światopogląd. Może gdyby to było pisane w sposób ciekawy i poukładany, dokończyłbym całość. Autor natomiast zawalił mnie wieloma wydarzeniami na raz. Co strona to coś nowego. Niestety, mój mózg pewne wydarzenia przyswaja powoli, ponieważ uwielbiam budowanie napięcia. Lubię gdy ilość informacji dozuje się i rozkłada na całość lektury. Tutaj nie potrafiłem się skupić. Odstawiona.
Jako koło ratunkowe, postanowiłem sięgnąć po coś nowego, odmiennego. Wybrałem "Poradnik pozytywnego myślenia". Zachwalali film, więc sięgnął po książkę. Zaserwowano mi pamiętnik z życia chorego psychicznie faceta, który mieszka z rodzicami i posiadana wyimaginowaną żonę. Zachowuje się jak 12 latek, który nie do końca wie co jest dobre, a co złe. Przepraszam bardzo, ale z racji tego iż interesuje mnie rozwój osobisty, chcę by książki, bez względu na rodzaj, czegoś mnie uczyły. Ta lektura zniesmaczyła mnie do tego stopnia, że postaram się wystrzegać innej twórczości jego autora. Odstawiona.
***
Postanowiłem, że od tej pory w mojej prywatnej biblioteczce, będę umieszczał każdą książkę po którą sięgnąłem, ale nie skończyłem. Wszystkie te, których nie dokończyłem z różnych powodów, będą automatycznie otrzymywać ocenę w postaci pół gwiazdki i trafiać na specjalną półkę nazwaną adekwatnie do moich odczuć, czyli "DNO". Pozwoli mi to na zapamiętanie "nietrafionych" książek, po które mógłbym kiedyś sięgnąć ponownie, jeśli zapomniałbym, że już miałem z nimi do czynienia.