Blog ten będzie moją wirtualną biblioteczką, która przypomni mi jakie książki już przeczytałem oraz na jakie mam ochotę. Interesuję się finansami, przedsiębiorczością oraz rozwojem osobistym.
Każdy Polak powinien być świadom tego, że nie tylko Żydzi ginęli w obozach koncentracyjnych. Byli to również nasi rodacy, brani z łapanki lub "za karę". W szkołach uczono nas, że były sobie obozy, a tam puszczano ludzi z dymem - dosłownie. Książka Vivien Spitz uświadomiła mi, że śmierć przez komin lub zagazowanie, była jedną z form łagodniejszych wyroków.
Niemcy w tamtych czasach byli nad wyraz ciężkimi skurwielami. Jednak określenie to nie tyczy się społeczeństwa niemieckiego, ale osób, które brały czynny udział w wojnie. Hitler wyprał im mózgi, wpoił swoje przekonania i zmusił do działania po jego myśli. Tak też wielcy Niemieccy lekarze stali się mordercami w imię dobra ludzkości. Paradoks? Bynajmniej. Właśnie o tym opowiada sprawozdanie - bo tak można określić tę książkę - Viven Spitz.
Całość książki to jedno wielkie streszczenie rozpraw sądowych, które odbyły się przeciwko niemieckim lekarzom. Viven w tych czasach sprawowała urząd korespondentki sądowej, i do jej obowiązków należało spisywanie zeznań pozwanych. Dialogi te nie są fikcją, a prawdziwymi słowami, jakie wypowiadali ludobójcy. Momentami włos się na głowie jeży. Dość sowitą część ogółu lektury wypełniają treści związane z tym co Vivien w tym czasie robiła, kogo spotkała i inne bzdety. Biorąc taką książkę do ręki, interesuje mnie to o czym mówi tytuł i totalnie gdzieś mam co Vivien w tym czasie jadła i gdzie była. Może i jest to brak poszanowania względem autorki, ale co z tego. Jestem takim, a nie innym czytelnikiem, czytam to co mnie interesuje. W tym przypadku były to eksperymenty na ludziach. Strasznie zdenerwował mnie koniec książki, gdzie Vivien podsumowywała swoją karierę zawodową. CO MNIE TO OBCHODZI? Poczułem, że szczyci się tym co osiągnęła i ma potrzebę chęci przekazania tych informacji czytelnikowi. Narcyzm, narcyzm - najgorsza cecha. Te informację powinny być pozostawione na inną książkę np.: autobiografię.
Właśnie dlatego nie dałem 5 gwiazdek.
Treści wypełnione są zdjęciami skazanych lekarzy. Patrząc na niektóre z nich, nie można uwierzyć, że tak normalnie wyglądająca osoba, mogła bez skrupułów mordować setki niewinnych. Są i przypadki, gdzie ze spojrzenia lub wyrazu twarzy idzie wyczytać, że ma się do czynienia z psychopatą. Tak to już jest nawet w dzisiejszych czasach.
Książką naprawdę jest godna polecenia. Warto wiedzieć, co niemieckie świnie wyprawiały z naszymi Słowianami.